niedziela, 23 grudnia 2012

Zdrowych i Radosnych Świąt


Kochani!
 
Życzę Wam zdrowych i radosnych Świąt, przepełnionych miłością i rodzinnym ciepłem.




 
 
Dziękuję, że jesteście, zaglądacie, piszecie :)
 
Ściskam Was mocno.
Marta


środa, 19 grudnia 2012

!@##$#^%*&*)(*_*^&%^$%#$@


Piiiiiiiiiiiiiiiiip!
Piiiiiiiiiiiiiiiip!
Piiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiip!
Bo nie wolno pisać tego, co mam ochotę napisać, wykrzyczeć...
Wypadł mi aparat, obiektyw prawie odpadł,  zawisł na jakiejś śrubce...
Posprawdzałam, cudem udało mi się rozłączyć te dwa jakże cenne dla mnie  elementy. Założyłam drugi obiektyw, uff, korpus w porządku. Obiektyw jednak  wymaga specjalisty, a czy da się naprawić  - nie mam zielonego pojęcia. Pozbierałam śrubeczki, które wypadły, jakieś złote pypcie malutkie... Kurczę!!!!
Chyba jesteście w stanie sobie wyobrazić co czuję...
 
 
Nie ma co jednak płakać nad rozlanym mlekiem, nie?
Święta za pasem, trza się brać za robotę, a nie mazać, choć nie ukrywam, że się poryczałam.
 
Dzisiaj pokażę zrobione wczesniej zdjęcia. Marynistyczne, a jakże.
Wszystkie już ode mnie wyjechały, bo trzeba zdążyć przed gwiazdką.
 




 
Zabrałam się dzisiaj w tej złości za mycie okien. Prawie wszystkie umyłam i tylko w pracowni został mi na szybach naturalny filtr UV (;), bo papug do klatki nie mogę zagonić...
 
Pozdrawiam
 
Marta

niedziela, 16 grudnia 2012

Łoś...


Pierwotna wersja  łosia padła pod ciężarem druzgocącej krytyki mojego M.
Miał rację, teraz chyba trochę lepiej.
Planowo miało być to zabawne poroże nad kominek, które będzie tam wisieć przez okres Świąt.




Jak widać, łoś może także pełnić rolę poduszki.
Jestem jednak pewna, że wyląduje u chłopaków w pokoju, bo bardzo im przypadł do gustu i wcześniej czy później przechwycą łosia do siebie.
A niech tam mają :)
Mój M. podsunął mi pomysł na zupełnie inne poroże nad kominek.
 Żebym tylko zdążyła je zrobić...
 
Miłej niedzieli Wam życzę.
 Ja zmykam do kuchni, bo zabieram się z dziećmi za pieczenie pierniczków. To już ostatni dzwonek na takie wypieki :O
A u Was już popieczone pierniki?
Marta

środa, 12 grudnia 2012

Sowy z miętowym akcentem

Jeszcze takie sówki się uchowały w czeluściach moich zdjęć.
Zupełnie o nich zapomniałam.



 
Był przez moment wpis o czym innym, ale muszę jeszcze nad tamtą dekoracją popracować...
( mój M. się uśmiał jak zobaczył, spojrzałam jego okiem i... chyba miał rację, że niezbyt mi wyszło).
Pokażę więc  po przeróbkach ;)
Tymczasem życzę Wam miłego dnia.
:***
Marta

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Sowi komplecik


Był sobie wieszaczek z sową. Dostał pudełeczko do kompletu.
Razem im raźniej :)

 

 


 
 

Jak u Was przedświąteczne przygotowania?
Ja jeszcze w lesie...
 
Pozdrawiam
Marta

sobota, 8 grudnia 2012

Pastelowe obłoczki

Po ciężkim, bardzo  pracowitym  dniu można usiąść i pobujać w obłokach.
W różowych i miętowych na przykład...




 
Lepiej jednak taki obłoczek zawiesić na ścianie, a na nim powiesić torebeczkę, wisiorek czy sweterek.
 
Miłego wieczoru :)
Marta

piątek, 7 grudnia 2012

Wieszak do łazienki

 
Jak nie piszę, to nie piszę, ale kiedy dorwę chwilkę, to dwa i dwa posty jednego dnia mogą się zdarzyć :)
Zważywszy, że jutro mamy sobotę i może mi na blogowanie czasu zbraknąć, planowany na jutrzejszy dzień wpis, dodaję dzisiaj.
 
 
Wieszak zrobiłam dla siebie. Lada dzień zawiśnie na ścianie w łazience.
 


A tutaj jeszcze wersja surowa i bez haczyków.


 
 
Miłego weekendu
:***
Marta

Cudowności z Moorlandowej Krainy :)

 
To właśnie tym chciałam sie Wam pochwalić.
 Wygrałam candy w Moorland Home :)))
Przesyłka dotarła już kilka dni temu, ale jestem tak zapracowana, do tego mój Igorek się pochorował i nie było kiedy popstrykać fotek.
No, ale w końcu się udało.
 
 
Jak zapewne wiecie do wygrania była wydziergana czapunia oraz magazyn Handmade Living z mnóstwem inspiracji na świateczne dekoracje.
 
Patrzajcie :)
 



Kochana, dziękuję Ci bardzo za te wspaniałości. W czapce już śmigam, a do wykorzystania pomysłów z gazety przymierzam się, kiedy tylko ogarnę się z zamówieniami.
Żałuję tylko, że dziergać nie potrafię, bo zachwyciła mnie czapeczka - sowa. 
 
Wiem, brakuje tutaj prezentacji czapki na mej głowie, ale, raz, że nie miał kto mi zrobić zdjęcia, a dwa, jestem potwornie niefotogeniczna :P
 
Ściskam Was mocno i pozdrawiam.
Marta

środa, 5 grudnia 2012

Jeszcze kilka choinek


Miało być dzisiaj o czym innym, ale troszkę mi się dziecię pochorowało i nie miałam kiedy zrobić zdjęć :(  Może jutro sie uda, bo strasznie chcę sie Wam czymś pochwalić.
Tymczasem wrzucam wcześniej zrobione zdjęcia kilku nowych drewnianych choinek. 
 
 
 




 

 


 
 
Pozdrawiam
Marta

wtorek, 4 grudnia 2012

Na chwilkę powraca u mnie lato ;)

Dzisiaj będzie znów marynistycznie. Może i grudzień w kalendarzu, może i śnieg za oknem, ale niektórzy akurat teraz mają ochotę na dekoracje w stylu marynistycznym. Czemu nie, ja zawsze chętnie realizuję takie zamówienia :)))
 
Dzisiaj będzie dużo zdjęć, ponieważ pokażę Wam dwa zamówienia, nad którymi pracę właśnie zakończyłam.
Pierwsze zamówienie obejmuje kołoo ratunkowe, które tradycyjnie już, własnoręcznie wycinam ze styropianu, a nastepnie szlifuję papierem ściernym (brr, strasznie nieprzyjemne...), kotwicy w kolorze czerwonym oraz trzech obrazków:
 






 
 
Drugie zamówienie to takze tryptyczek marynistyczny, ale tutaj Klientce bardzo zależało na dodaniu żółtych elementów, które będą pasowały do intensywnie żółtej kanapy w pokoju synka. Myślę, że się udało...
 
Kadłub statku, pasy na kotwicy i niektóre elementy latarni są w kolorze ciemnego granatu, który jednak na zdjęciach wygląda na czarny.
 
 



 
 
A jutro pokażę Wam co za wspaniałości przyniósł mi dzisiaj listonosz...:)))
 
Miłego wieczoru.
Marta