wtorek, 29 stycznia 2013

Nadal w klimacie marynistycznym, na przekór zimie


Dziękuję Wam serdecznie za życzenia zdrowia pod poprzednim postem. Dzisiaj już troszkę lepiej sie czuję, ale nosa z domu póki co nie wychylam.  Starszy syn już teoretycznie mógłby pójsć do przedszkola, ale postanowiłam go jeszcze parę dni pretrzymać w domu. Niech sie chłopak porządnie zregeneruje. A młodszy u babci - uff, ten to daje czadu. Nie ma jak zdrowieć, kiedy od samego rana mama jest do czegoś potrzebna. I to koniecznie! A nie daj Boże, gdyby chciała poleżeć i się wykurować. No jak to! Mama?
Szczerze mówiąc, to mam już tej zimy dość. Może i za oknem ładnie, ale nie ma to jak pójść z dzieciakami na plac zabaw, gdzie się wyszaleja do granic mozliwości, wytarzają po trawie, wysmarują w błocie. Jakie one potem grzeczne, jakie zmęczone :)

I tak na przekór zimie, dalej robię dekoracje w morskich, letnich kolorach.
Aż trzy komplety.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Buziaki
:***
Marta
 
 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

To było do przewidzenia

Tak, do przewidzenia było, że nie da się w nieskończoność odpierać ataku wirusów wykasływanych przez moje pociechy prosto w twarz...  No i chorujemy sobie. O ile u chłopaków już prawie końcówka, to my z M. szczekamy  i szczekamy :/
Na razie odpuszczam sobie wszelkie prace z drewnem, pył raczej nie wpłynie pozytywnie na moje zainfekowane drogi oddechowe. 
Szkoda, bo znów będę miała poślizg w zamówieniach, ale nic na to nie poradzę.
Pokażę Wam natomiast dekoracje, które już skończyłam.
Dla Pani Agnieszki, która zamawiała u mnie obrazki i poszewki z żółtymi akcentami, zrobiłam jeszcze jeden tryptyk. Tym razem na granacie. Jest łódka, jest koło ratunkowe i... dzwon inspirowany mosiężnym dzwonem okrętowym, jaki Pani Agnieszka ma u siebie w domu.





Przede mną zaś nieplanowana praca. Mam tak zapchany zdjęciami twardy dysk, że  komputer odmawia posłuszeństwa. Muszę teraz trochę posiedzieć i poprzenosić co nieco, trochę zdjęć powyrzucać. Może kochany mąż mnie wyręczy... :D
Nie cierpię takich prac, ale kiedyś trzeba.


Ściskam Was mocno :*
Marta

wtorek, 22 stycznia 2013

Trochę zimy, trochę lata

Niedziela była super.
Zwłaszcza dla dzieciaków.

 
 
Ale od wczoraj mój starszy synek leży z gorączką, kaszle...
I wcale nie jestem pewna, czy to przez te szaleństwa na śniegu, bo nie był to pierwszy raz, a w przedszkolu nie pojawiło się wczoraj tyle dzieci, że przedstawienie dla Babć i Dziadków zostało przełożone na następny tydzień.
Wirus jakiś widocznie szaleje.
Ech, mam tylko nadzieję,że mały Igor się nie da choróbsku.
 
 
A po takim zimowym wstępie przenosimy się do wakacyjnych klimatów :)
 
Trzy rameczki zrobione na zamówienie.
Nareszcie udało mi się znaleźć producenta świetnych jakościowo ramek, bo wcześniejsze bywały różne, niektóre z nich nie nadadawały się moim zdaniem do sprzedaży. A te  - równe, z tyłu żadnych wad, zadziorów,szklana szybka. Aż przyjemnie pracować na takim materiale :)
 
 
 
 
 Miłego dnia :)
Marta

piątek, 18 stycznia 2013

&

 
Dzisiaj jeszcze jedna litera. 21 x 21 x 2,5 cm
A w tle możecie zobaczyć co tam w swojej zabałaganionej pracowni przygotowuję.
Oglądam na blogach Wasze pracownie, kąciki i nie mogę  się nadziwić, że macie tam tak czyściutko, tak wszystko poukładane, niepochlapane farbą...
O ile utrzymanie mieszkania w czystości nie stanowi dla mnie wielkiego problemu, to moja pracownia często wygląda jakby nawiedziło ją tornado. Nic na to nie poradzę ;p I nie , żebym tam nie sprzątała...  Ten bałagan powstaje SAM i nie wiem kiedy, ale jakoś dobrze mi się w mojej pracowni tworzy, choć pewnie nigdy jej Wam nie pokażę ( z wyżej wymienionych powodów właśnie :)


 
 
 
 
Wracam do swojego twórczego bałaganu :)
 
Buziaki
:***
 
Marta

środa, 16 stycznia 2013

N jak...

 
Mama pewnego szalenie przystojnego małego mężczyzny zamówiła u mnie literę N.
N jak Nikodem.
Dodam jeszcze, że mama owego chłopca sama również prowadzi bloga,zamieszcza tam piękne zdjęcia  i już nie mogę się doczekać kiedy to N zobaczę na jej fotografiach.
Jej bloga zapewne wiele z Was zna http://mamawdobrymstylu.blogspot.com/
 

 
 
 
Dzisiejsza pogoda mnie zszokowała.
Jeszcze kilka dni temu było tak bielusieńko, a dzisiaj - coś okropnego!
Na chodnikach woda po kostki.
Kiedy to zamarznie, to dopiero będzie.
 
Pozdrawiam
Marta

wtorek, 15 stycznia 2013

W różu i czerwieni

Dzisiaj słodko, różowo, mam nadzieję, że Was nie zemdli ;P
Koleżanka moich dzieci obchodzi  dzisiaj szóste urodziny.  Kiedy jakiś czas temu przyszła z zaproszeniem, wręczyła je moim dzieciom, po czym podeszła do mnie i rezolutnie poinformowała co chce dostać na urodziny.
Urocze to było, hi hi :)
Zażyczyła sobie Iza różowe pudełko w czerwone serduszka. Nie mogłam więc pomalować inaczej. Do kompletu  pomalowałam też ramkę i zrobiłam aniołka.

Róż razi trochę po oczach, dużo go, ale tak miało być...

 
 
 
 
 
 
 
Mam nadzieję, że będzie się podobało...
 
Pędzimy więc na urodziny .
Do zobaczenia :)
Marta

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Sowy


Dzisiaj kolejna moja realizacja, która już  zdobi pokoik dziecięcy utrzymany w zieleni i żółci.
W skład kompletu wchodzi duuuża skrzynia z deklem, wieszak oraz dwie ramki. Wszystko ozdobione żółto - zielonymi sowami. Zdjecia nie są zbyt dobrej jakości, na pewno nie takie jak bym sobie tego życzyła, bo  robione zupełnie innym aparatem, szybko, w kiepskim oswietleniu. Oj, tam.
Najważniejsze, że Klientka zadowolona jest bardzo, bo na  żywo wszystko wygląda o wiele ładniej :D
 
 

 
 
 
 

 
Na koniec pokażę Wam moje ptaszęta.
Te same kolorki :)
 
 
 
 
Miłego dnia Wam życzę.
Marta

niedziela, 13 stycznia 2013

Poszewki, dużo poszewek


Nazbierało mi się, oj nazbierało do pokazania. Zacznę od poszewek, bo trochę ich jest. Uszyłam trzy komplety. Pierwszy dla pani Agnieszki, która swego czasu zamówiła u mnie trzy obrazki marynistyczne z żółtymi akcentami. Obrazki się spodobały, więc otrzymałam zamówienie również na poszewki.

 
 
 
A  trakcie przygotowań są już kolejne obrazki dla pani Agnieszki. W zupełnie nowych kolorach, ale o tym niedługo :)
 
Kolejne poszewki uszyłam w granacie, czerwieni i bieli:
 
 
 
Te już zdobią pokój marynistyczny synka pani Magdaleny. Dzięki jej uprzejmości mogę Wam pokazać jak się tam prezentują.
 
 
 

 
 
 
 
I ostatni komplet. W czerni, bieli i czerwieni. Ten jest jeszcze dostępny.

W tych samych kolorach powstało także pudełko.
 
 

Na dzisiaj byłoby tyle:)

Dziękuję Ci deZeal. Udało mi się powstawiać zdjęcia dzięki Tobie.

Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.

Marta
 

piątek, 11 stycznia 2013

Zaległości

 

Witajcie!
Mam nadzieję, że nie zdążyliście o mnie jeszcze zapomnieć ;)
Czasem tak niestety wychodzi. Bardzo intensywny okres przedświąteczny, rozbicie obiektywu, straszliwe zapalenie ucha u Młodego, które później okazało się nie być zapaleniem ucha, ale nawpychanymi głęboko kawałeczkami papierowych pieniążków od dziecięcej kasy fiskalnej(!) Mają dzieciaki pomysły, co? Kilka jeszcze innych spraw  i po prostu wystąpiło u mnie zmęczenie materiału. Nawet na bloga sporadycznie zaglądałam.
Nowy rok zaczął się jednak bardzo pracowicie, trochę zaległych zamówień, trochę nowych.
Nowa energia i głowa pełna pomysłów :D
I bardzo chciałabym pokazać Wam co zrobiłam, ale nie mogę załadować zdjęć, żeby tylko załadować, nie pokazuje się okienko "przeglądaj "...
 
To, co zmajstruję pokazuję tylko na FB , bo tutaj się nie da :(
 
Miałyście kiedyś taki problem?
Będę wdzięczna  za pomoc.
 
Pozdrawiam
Marta