Dzisiaj znów tylko na chwilkę wpadam. Nazbierało mi się zamówień ostatnio, dzieciarnia daje popalić, więc na blogowanie czasu brak. Muszę jednak pokazać moje najnowsze zamówienie, bo jest "uszyte", a nie wycinane i malowane. Wróciłam do szycia za sprawą Pani Patrycji, która potrzebowała dekoracji do pokoju dla Małych Żeglarzy - dwie poszewki, girlandę i koło ratunkowe. To ostatnie jeszcze sie robi, ale już pokazywałam koła mojej produkcji, więc wiecie jak wyglądają.
Bardzo serdecznie chciałabym również powitać nowych obserwatorów. Bardzo mi miło, że do mnie zaglądacie :)
Ściskam mocno
Marta
Zeglarze w pokoju z takimi dekoracjami na pewno beda sie swietnie czuc! :)
OdpowiedzUsuńDroga Marto, do tytułu zakradła się mała literówka.
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy i girlanda :))
Wiem :)
OdpowiedzUsuńTak to jest, kiedy wszystko robi się " na czas". Już poprawione.
Piękny zestaw! Będzie rewelacyjną dekoracją :)
OdpowiedzUsuńNo i jak zwykle jestem zaczarowana- bardzo lubie te Twoje morskie cuda:))
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
Super, super, ale Ty masz pomysły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Iz
świetne dekoracje:) maluchom napewno sie spodoba:)))
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy organizowane przez Piotrkowskie Koło Gospodyń Miejskich
OdpowiedzUsuńhttp://kologospodynmiejskich.wordpress.com/2012/05/24/candy-decoupageowa-niespodzianka/
Prześliczne! Pozdrawiam! ps. ja też kocham sowy ;-)
OdpowiedzUsuń