środa, 28 grudnia 2011

I po świętach...

Uciekły w mgnieniu oka :(   A tyle było przygotowań... Ja wprawdzie miałam inne sprawy na głowie, więc te przygotowania jakoś mnie ominęły, malowałam fronty do szafek w kuchni, montowaliśmy je, a gałek jeszcze nie mamy... To akurat nic złego, bo nasz Igorek nie ma jak otworzyć szafek, nad czym ubolewa strasznie i tupie nóżkami ze złości. 
Chciałam jednak jakoś udekorować mieszkanie na Święta, dodać trochę czerwieni, więc z predkością swiatła, w wigilijne przedpołudnie uszyłam czerwone poszewki na poduszki. Choinka nasza niczym ta  z reklamy - na wysokim pniu, jednak ze względów czysto praktycznych - im wyżej gałązki się zaczynają, tym mniejsza ochota po nie sięgać, a przy okazji można sobie pod drzewkiem posiedzieć :)))


Choinka nasza, jak co roku, sosnowa, wystrojona w pierniczki i malowane na biało orzechy, zatem bardzo smaczna :)




Pozdrawiam cieplutko wszystkich tutaj zagladających :)
Marta

sobota, 24 grudnia 2011

Życzenia świąteczne :)

Wszystkim tutaj zaglądającym życzę zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,
ciepła i miłości w tym szczególnym czasie.
Oprócz tego mnóstwo pyszności na Wigilijnym stole, słodkich pierniczków i trafionych prezentów ;)





Pozdrawiam serdecznie
Marta

środa, 14 grudnia 2011

Kolędnicy wyruszają w drogę, czyli ogłoszenie wyników candy

 Witam serdecznie
Dziekuję wszystkim zapisanym osobom za udział w zabawie, jest mi bardzo mi przyjemnie, że dzięki temu candy mogłam poznać nowe osoby, które same tworzą różne cudeńka i pokazują je na swoich blogach.
Losowanie już się odbyło,  musiałam wprawdzie poczekać aż moja maszyna losująca wróci od babci :)
Następnym razem spróbuję skorzystać z  maszyny losującej z sieci, ale póki co  musiało być tradycyjnie, bo nie wiem gdzie tego szukać i jak obsługiwać, a  czas goni :) Zatem do rzeczy.


Mocno potrząsamy


Pełne skupienie, jak widać...

I mamy wyniki

Anko gratuluję !!!
Podaj mi na maila swój adres, jutro zechcę wysłać kolędujące dzieciaki w drogę, aby zdążyły na czas :)

Pozdrawiam cieplutko:)
Marta

piątek, 9 grudnia 2011

Sowy w czerni i bieli

Nawiązując do pudełka z sową folkową, którą  pokazywałm niedawno, zrobiłam  też inne sowy w  podobnym klimacie. Jedną wycięłam z deski, a kilka mniejszych ze sklejki. Na dzień dzisiejszy mam gotowe te w czerni i bieli, ale planuję też sowy w kolorkach.




To jednak dopiero po Świętach, bo muszę wreszcie zająć się przygotowaniem dekoracji świątecznych do domu. Zaglądam na Wasze blogi, a tam tak pięknie, świątecznie, patrzę i zazdraszczam :)
Postanowiłam, że  i ja biorę się za  przygotowania świąteczne. Pora przeprosić się z maszyną do szycia i stworzyć jakieś dekoracje. Prawdę mówiąc zatęskniłam za szyciem, tym bardziej, że odnalazłam cały worek sów i sóweczek  uszytych grubo ponad rok temu. Leżały biedactwa głęboko schowane i czekały nie wiem na co, a mogą przecież być miłymi przytulankami. Może jutro uda mi się wrzucić je do sklepu.

O, na przykład takie :




Albo takie zawieszki do torby czy breloki :




Pozdrawiam serdecznie i miłego weekendu życzę.
Marta

Jajek sadzonych ciąg dalszy...

W poprzednim poście, pośród soczystej zieleni zaplątało sie turkusowe pudełko na długopisy. Nie jest ono jednak takie samotne, po prostu pasujące do niego kolorystycznie pudełko na drobiazgi było świeżutko po lakierowaniu, więc sesja zdjęciowa odbyła sie bez niego. Teraz jednak pudełeczko suche jest i gotowe. I wygląda tak:



Zmykam już spać, bo znowu po nocy siedzę, a dzieci moje litości nie znają i mamę od rana na maxa eksploatują ...
Miłego piątku życzę :)

czwartek, 8 grudnia 2011

Zielono mi :)

Zielono mi, oj zielono:)  Na przekór temu co widać za oknem, u mnie iście wiosenny klimat.
Nareszcie udało mi sie dokończyć kilka zaczętych już z miesiąc temu prac. Nie lubię jak rozwleka mi się praca, ale ostatnio mogłam wyłacznie po nocach coś w tej materii działać, więc i potrwało sobie. Zaczęło sie od aniołka zielonego w takie  "pawie oczka", zresztą pokazywałam już ten wzór na innych aniołkach. Jak zrobiłam aniołka ( tzn. pomalowałam kieckę, bo głowę dokleiłam dopiero wczoraj), to czepiłam się pudełka i długopiśnika. Nareszcie mogę wszystko pokazać :)





Początkowo małż mój kochany twierdził, ze pomalowałam pudełka w jajka sadzone, a do tego nieświeże, bo zielone...
 Oj tam, oj
tam :p


Jest mi bardzo miło powitać nowych obserwatorów.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich tu zaglądających.
Marta

wtorek, 29 listopada 2011

Sowa folkowa - pudełko

Temat sowi jest mi bardzo bliski i zaczęłam juz odczuwać poważny brak tego motywu w moich wytworach. Z ogromną więc radością zabrałam się za malowanie pudełka. Chciałam zrobić sowę na folkowo, ale w czerni i bieli. Wyszło tak - oceńcie sami.




Przypominam też o moim candy :)

Pozdrawiam
Marta

sobota, 26 listopada 2011

Herbaciarka z gałazką

Witam

Właśnie zakończyłam pracę nad nowa herbaciarką. Technika zupełnie inna niż dotąd, ale dokładnie na takim efekcie mi zależało.

Herbaciarka już dostepna w moim sklepiku.





Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Marta

czwartek, 24 listopada 2011

Candy świąteczne :)


Dzisiaj tak już trochę świątecznie, ale bardziej w kierunku zanikającej tradycji kolędowania.  Ja osobiście nie pamiętam z dzieciństwa kolędników  jako wesołej, poprzebieranej grupy, wędrującej od domu do domu i śpiewającej kolędy. To już niestety tylko z opowieści rodziców i dziadków. Szkoda, że ta tradycja zanika, przynajmniej tu gdzie mieszkam, nie wiem jak jest gdzie indziej.

W związku z powyższym przygotowałam małych  kolędników, są roześmiani, poprzebierani i w tegoroczne Święta u kogoś z Was zakolędują :)





Ogłaszam zatem świąteczne candy!!!

Zapisy do 13.12.2011
losowanie następnego dnia.

Warunki uczestnictwa:
1. Należy zamieścić komentarz pod tym postem.
2. Umieścić napasku bocznym swojego bloga  podlinkowane zdjęcie o moim candy.
3. Mile widziane dodanie mojego bloga do obserwowanych.  Osoby obserwujace proszę o zostawienie drugiego komentarza.
4. Osoby nie posiadające bloga proszę o podanie adreu email w komentarzu . mile widziane zamieszczenie linka na portalu społecznościowym, na którym są obecni.


Zapraszam wszystkich bardzo serdecznie :)

Marta






niedziela, 20 listopada 2011

Znów anioły, tym razem w czerwieniach i turkusach

Witam:)
Zmalowałam nowe anioły i chciałabym je dziś przedstawić szerszej publiczności:)
Tym razem zainspirowała mnie czerwień, która pojawia się coraz częściej, im bliżej Świąt.
 No i kropeczki oczywiście:) Ale na czerwieni nie poprzestałam i powstały też turkusowe aniołki.
 Moje dziecko,które dopiero co było całe w kropki z pudru, zobaczywszy aniołki w białe kropki, stwierdziło, że i one mają ospę :))))  Padłam jak to usłyszałam.







Pozdrawiam:)
Marta

piątek, 18 listopada 2011

Szamotowa maska

Witam serdecznie :). Za oknem buro co prawda, ale staram się jak mogę,  aby trochę koloru wprowadzić. Maluję anioły, których znów nawycinałam trochę i nie żałuję mocnych, radosnych  barw.  Lada dzień pokażę,o ile dziecię pozwoli  dokończyć pracę :) Nawet napisać parę słów nie jest łatwo, bo nie wiadomo skąd nagle biorą sie przy klawiaturze małe rączki i z ogromną radością uderzają w klawisze :)))

Jak zapowiadałam wczoraj,dzisiaj pokażę coś, co zmajstrowały ręce mojego mężusia. Mało ma on czasu na lepienie, a szkoda, bo jest to coś, co uwielbia robić i co daje mu mnóstwo radochy. Wcześniej lepił maski z mieszniny betonu i gipsu, ale ja zakładając pracownię kupiłam piec do ceramiki z myślą o lepieniu i ypalaniu ceramicznych różności. Niestety, piec jeszcze ani razu nie był włączany, ponieważ aby go wypełnić, trochę trzeba włożyć do środka... A lepić nie ma kiedy :(  No bo jak już rozkładać się z gliną to na parę  godzin, a z maluszkiem takim jak mój Igorek tak sie nie da.  Piec wiec jeszcze pewnie postoi nieuzywany.  Któregoś jednak razu Marcin wziął bryłę szamotu i zamknął się w pracowni. Powstała ta maska:



Swoje już odleżała i jest teoretycznie gotowa do wypalenia,  ma jednak za mało towarzystwa, aby wypełnić komorę pieca,więc pewnie poczeka jeszcze  trochę.
Tak ze dwa lata, aż Igor pójdzie do przedszkola...;)

I tym optymistycznym akcentem kończę dzisiejszy post :))))
Pozdrawiam serdecznie
Marta

środa, 16 listopada 2011

Aniołeczki w odcieniach lawendy

Dzisiaj dwa aniołeczki w lawendowym kolorze - dziewczynka w sukieneczce z białymi  ślimaczkami, a chłopiec w paseczki.




Dzisiaj tak króciutko, bo zapracowana jestem okrutnie :)
Pozdrawiam cieplutko.
Marta

sobota, 12 listopada 2011

Wieszak ze starych drzwi

Do zrobienia wieszaka ze starych drzwi przymierzałam się już od dawna i nareszcie udało mi się :)
Kiedyś jeszcze zaczęłam je obdzierać z farby, jedna para jest już zamontowana w mieszkaniu, ale z czyszczeniem drugich do końca dałam sobie spokój. Za dużo na głowie było. ..I tak stały, to tu, to tam, ciągle spychane gdzieś, gdzie nie będą przeszkadzać. Teraz, kiedy nasze wejście do domu jest już w trakcie prac wykończeniowych i nawet będzie można postawić tam wieszak , nasze stare drzwi doczekały sie wreszcie swoich pięciu minut. Póki co stoją jeszcze w salonie, ale wkrótce staną na swoim miejscu docelowym.





A wyglądały tak:


Najpierw pomalowałam je czarną farbą, a następnie białą, która po chwili wycierałam.
Czynnosć powtórzyłam kilkakrotnie, aż do uzyskania pożądanego efektu.

Chętnie widziałbym tutaj inne wieszaki, ale póki co, tylko takie miałam  pod ręką. Może kiedyś wymienię.

A przy okazji drzwi zabrałam sie za skrzynię, którą kiedyś kupiłam na klamotach i też czekała na nowa szatę.
Wygladała tak i do niczego mi nie pasowała:


A teraz jest taka:



Pozdrawiam i życzę słonecznego weekendu :)
Marta