czwartek, 21 czerwca 2012

Tym razem coś uszytego

Od wyrzynarki do maszyny do szycia, tak kursuję od jednego urządzenia do drugiego. Ale cóż, lubię i jedno i drugie...
Jeszcze jedna poszewka z motywem marynistycznym.



Teraz szykuje mi się trochę więcej siedzenia przy maszynie do  szycia, bo mam kilka ciuszków do przeróbki a i nowa torba na lato by sie przydała...
Miłego wieczoru :)
Marta

16 komentarzy:

  1. Oj jaka Ty zdolna jesteś! No i oczywiście i na te przeróbki czekam (może się pochwalisz) i na nowości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Kupiłam piękną spódnicę, w cudownych kolorach, ale w rozmiarze 42 i zamierzam zrobić sobie z tego sukienkę w rozmiarze 34. Mam nadzieję, że się uda... To moje wyzwanie nr 2, bo nr 1 szykuję na sobotnie Hospital party ( impreza przebierankowa)- muszę sobie strój pielęgniarki przygotować ;)

      Usuń
    2. No to teraz mnie powaliłaś!!

      Usuń
  2. Fajna poszeweczka :)
    Ja to Ci normalnie zazdroszcze, ze tak latwo Ci idzie szycie :)
    Tez chicialabum uszyc sobie jakas torbe, ale niestety jakos mi to nie wychodzi :)
    Czekam zeby zobaczyc Twoja!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy na blogu tego nie pokazywałam, ale w czasach, kiedy jeszcze nie prowadziłam bloga, szyłam torby, sprzedawałam, nie mam już żadnej. Część zdjęć też utraciłam dzięki jednemu z moich synków, który sprawdzał wytrzymałość płyty cd... Może powinnam kilka postów poświecić archiwalnym pracom... Od 6 lat nie uszyłam żadnej torby, ale już czuję wewnętrzną potrzebę i muszę jakąś uszyć :)

      Usuń
  3. Świetna...taka letnia, wakacyjna wręcz;))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna poduszka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. No widzisz, zdolniacha z Ciebie, Red z pewnością nie przesiądzie się na maszynę do szycia. Zresztą od czego mam Iz.... :)))))))))) Muszę Ci przyznać, że obie maszyny Cię lubią :)
    Red

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z wzajemnością, ja też je uwielbiam :) Kocham też pastele, ale na to już zupełnie brakuje mi czasu :(

      Usuń
  6. Ale mnie zaskoczyłaś Martusiu!!!!!O szycie to Cię nie podejrzewałam a tak świetnie Ci to wychodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szyć nauczyłam sie jeszcze w szkole podstawowej, podpatrując Mamę.Zawsze sama sobie poprawiałam wszystko, przerabiałam, tylko jakoś na blogu mało o tym wspominałam do tej pory...

      Usuń
  7. Bardzo lubie te Twoje marynistyczne klimaty , bo jak już chyba pisałam są bardzo w stylu mojego synusia :))) Ślicznie uszyłaś :)pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń