Coś mi ostatnio ciężko idzie praca. Jakoś tak byle jak... Niby odpoczęłam, zrelaksowałam się, a tu czego sie nie czepię, to jakoś nie za bardzo wychodzi. Bezwenie jakieś :(
Dobrze, że mam co pokazać z robótek wcześniej wykonanych.
Aniołki - zdecydowanie dla dziewczynek - kwiatuszki, różowy kolor.
Aniołek poniżej został przedwczoraj podarowany maleńkiej Zosi z okazji chrztu. Miał być delikatny, biały z kwiatuszkami. Wyszedł tak jak widać i Ani która go zamówiła, bardzo się podobał:)))
Ja tymczasem czekam na powrót weny, a Was serdecznie pozdrawiam :)
Marta
Może pogoda poprawi Ci nastrój i pozwoli by wena wróciła. U nas nie brakuje weny tylko czasu. Przydałabyś się nam tutaj na miejscu, pomogła ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Red
U mnie czasu dziś wyjątkowo nie brakuje :)))
UsuńPozdrawiam
Śliczne, delikatne:)
OdpowiedzUsuńdziekuję:)
UsuńŚliczne aniołki;))Życzę powrotu weny!!!Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPoprostu są takie dni:) Życzę,żeby szybko minęły :) A Twoje aniołki są cudne!!! Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasem są takie dni. Dlatego nie wściekam się i nie złoszczę, tylko robię co innego :)
Usuńpozdrawiam
Cudowne - delikatne i wesołe :)
OdpowiedzUsuńdziekuję :)
Usuńbardzo lubię robić te aniołki.
pozdrawiam
Aniołki takie słodziuchne!
OdpowiedzUsuńA wena sama wróci:),
pozdrawiam cieplutko:)
moje aniutkowo
czekam cierpliwie na jej powrót :)
UsuńSame cukieraski.
OdpowiedzUsuńŻartujesz sobie z tym brakiem weny, prawda??? :) Aniołki są przecudne, normalnie oczy mi sie do nich śmieją:) Pozdrowienia ślę!
OdpowiedzUsuńAniołki zrobiłam zanim wena zwiała... Miło, że Ci się podobają :)))
Usuńanielskie :)
OdpowiedzUsuńO Wenę się kochana nie martw,ona tak biega od jednej do drugiej,a aniołki bardzo ładne:)
OdpowiedzUsuńTo niech sobie pobiega, odpocznie ode mnie i wraca, bo tesknię za nią :)
UsuńŚliczne, moim faworytem jest (chyba) ten różowy. A z weną tak bywa i już... ;)
OdpowiedzUsuńOj, bywa. Najgorzej, jeśli odchodzi, kiedy jest potrzebna.
UsuńWesolutkie aniołeczki, piękne!!! Życzę powrotu weny ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Weno wracaj:)
OdpowiedzUsuńjakie milusinskie te anioleczki:))
Ale superowe :) ewa
OdpowiedzUsuńŚliczne te aniołki :)
OdpowiedzUsuńJak tak skumulujesz wenę, to potem będzie eksplozja pomysłów ;)))
Pozdrawiam cieplutko :)
Słodkie. :)
OdpowiedzUsuńSa takie radosne!
OdpowiedzUsuń