Dzisiaj coś z zupełnie innej beczki. Pisałam, że wena odeszła. Musiała jednak wrócić, bo zgłosił się do mnie znajomy i zażyczył sobie pszczołę z drewna. I to szybko, bo wyjeżdża, a pszczoła na prezent ma być. No to chwyciłam za ołówek, narysowałam na topolowej deseczce pszczółkę i wycięłam.
Oczka i buzia domalowane były tuż przed zrobieniem zdjęcia, czyli jakies pół godziny temu. Bałam się, że coś nie wyjdzie, bo po kilku godzinach jazdy na rowerze trochę drżały mi ręce, ale udało się i pszczółkowy usmiech wyszedł jak trzeba:)
A tak wyglądała pszczółka tuż po wycięciu, przed malowaniem jeszcze.
Przypominam o moim candy, do północy można sie jeszcze zapisać:)
Jutro zobaczymy czyją ścianę bedzie zdobić moja deska.
Pozdrawiam
Marta
I wyleci pszczoła z dziupli. Śliczna.
OdpowiedzUsuńno właśnie, tym razem pszczoła wyleci :) Dziękuję.
UsuńSuperowa pszczoła:) Mam nadzieję, że zostawiła wenę na dłużej:)
OdpowiedzUsuńOby :)
UsuńPszczółka jak marzenie!!! Wyszła bosko ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
dziękuję :)
Usuńpozdrawiam
Już wiesz, że zachwycona jestem:)
OdpowiedzUsuńWiem i baardzo mi miło jest :)))
UsuńPszczółka wesolutka! I bardzo optymistyczna! Rękę do wycinania to Ty masz, oj masz...
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement:) Uwielbiam wycinać, tylko czasu mi nie starcza na wszystko...
UsuńMoja Iz tez polubiła oststnio wycinanko. Może dlatego że nowa maszynka bardziej przyjazna dla niej ;)
UsuńRed
No i troszkę wiosny tej jesieni ;)))
OdpowiedzUsuńŚliczniutka :)
Pozdrawiam serdecznie
Dobre :))) Nie pomyslałam, a przecież pszczółka tak wiosennie i letnio się kojarzy.
UsuńPozdrawiam :)
Sliczna jest!!Bardzo mi sie podoba :-)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:-)
Jejciu jakie Ty masz cudne pomysły!!! Urocza jest :) Pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie :)
UsuńTo Maja czy Gucio? :)
OdpowiedzUsuńYyyy Maja chyba...
UsuńŚliczne:)Ślę ciepłe jesienne pozdrowienia z uśmiechem serca i duszy*
OdpowiedzUsuńPeninia ♥
http://peniniaart.blogspot.com
super pszczółka ........a na "rozdawajkę" się spóźniłam może następnym razem się zapiszę choć mam "zezowate" szczęście do takich rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Śliczna pszczółka :)
OdpowiedzUsuńUrocza pszczolka:)))
OdpowiedzUsuńNo nie! Ten pszczoli pychol jest cudowny!!!
OdpowiedzUsuńDzięki :)))
UsuńHeh! Nie ma to jak szybkie akcje. Czasem tez nam się ręce trzęsą... Ważne że klient zadowolony ;)
OdpowiedzUsuńRed
Oj,nie ma! Dobrze, że akurat miałam troszkę wolnego czasu, bo w przeciwnym razie nie wiem co by było :o
UsuńWesoluchne :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wena musiała wrócić!!! Pszczółki - cudeńka:),
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
moje aniutkowo
Och, też się cieszę, że wróciła:)
Usuńpozdrawiam serdecznie
Jako osoba wychowana na Pszczółce Mai czuję falę nostalgii. Fajne rzeczy robisz.
OdpowiedzUsuńŚliczne :)
OdpowiedzUsuń