wtorek, 11 września 2012

Takie tam...


 
Dzisiaj wróciło do nas lato. Mam nadzieję, że jeszcze przez chwilkę się utrzyma, choć prognozy nie nastrajają zbyt optymistycznie. Nic, trzeba chwytać ostatnie ciepłe dni, bo już niedługo zatęsknimy za upałami.
W mojej  pracowni natomiast powstaje trochę nowości, ale bardzo powoli, bo w pierwszej kolejności realizuję zamówienia. Żeby więc nie było, że się lenię, kilka migawek z tego co ostatnio robiłam.
 
Tryptyczek marynistyczny





I zestaw: koło, girlanda i poszewki:
 
 


 

 
Szyłam już kiedyś takie poszewki, ale w małym rozmiarze, te nowe pasują na poduszeczki 40 x 40 cm, są więc bardziej uniwersalne.
 
Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Marta

12 komentarzy:

  1. Śliczne dziełka, świetne do pokoju chłopczyka:). Gratuluję talentu i pozdrawiam serdecznie:),

    mojeaniutkowo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. kapitalne koło ratunkowe :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Pracy przy nim mnóstwo, bo własnoręcznie wycinam kształt, a następnie szlifuję styropian. Mało przyjemne...

      Usuń
  3. A ja nie nadążam...jeszcze maszynka do wycinania mi dzisiaj fiksuje....ogólnie kiepski dzień, dobrze że pogoda choć trochę napawa optymizmem.
    Red

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ech te maszyny. Psują się zawsze wtedy, kiedy są najbardziej potrzebne.

      Usuń
  4. Komplety są extra! Zwłaszcza ta lina na obrazkach mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne! Koło ratunkowe, to już w ogóle wymiata :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Przepiękny zestaw! ALe zdolniacha z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń