sobota, 3 stycznia 2015

O rowerach.

 Patrząc na to, co za oknem strasznie tęsknię za latem i  już nie mogę doczekać się kolejnego sezonu rowerowego. Maszyny stoją jednak nieużywane, czekają na  serwis , aby wczesną wiosną znów ruszyć na roztoczańskie szlaki.
Z tej tęsknoty powstało co nieco na  temat rowerów, z drewna rzecz jasna.
 






Jeszcze garść rowerowych wspomnień.
Z uwagi na fakt, że na blogu byłam nieobecna, trochę się tych wspomnień nazbierało.
 
 







 
Fajnie było :)
 
Uwielbiam wracać do tych chwil, zwłaszcza teraz, kiedy na zewnątrz jest jak jest.
Tęsknicie za latem?  Ja zdecydowanie tak.
 
Miłego wieczoru.
Marta

piątek, 2 stycznia 2015

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku ...


Wszystkiego dobrego w 2015 roku.
Niech będzie zdrowy, szczęśliwy i  wypełniony miłością.
Rozwijajmy swoje pasje i cieszmy się z każdej, najmniejszej nawet przyjemności i najdrobniejszego sukcesu :) 
 
 
Trochę tu mnie nie było...
Minął ponad rok od ostatniego wpisu, ale tak dalej być nie może. Fakt, czasu brak, ale jednym z postanowień na ten  rozpoczynający się rok jest próba wskrzeszenia tego nieboszczyka, jakim stał się mój blog.
Postaram się wiec bywać tu częściej, a mam do pokazania rzeczy, oj mam.
Będzie więc wszystkiego po trochu.
Stęskniłam się już za Wami, za blogosferą i mam cichą nadzieję, że jeszcze tu od czasu do czasu ktoś zagląda...
 
 
Pozdrawiam :)
Marta

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Przedświątecznie

Udało nam się zrobić trochę dekoracji świątecznych. Nie za dużo, ale zawsze coś. Przede wszystkim zawieszki świąteczne - w tym roku połączyłam czerń ze złotem oraz tradycyjnie już, zawieszki w szarościach.
 



 
 
Choineczki też się pojawiły
 




 
 
 
Dekoracje dostępne tutaj:
 
Pozdrawiam :)
Marta

wtorek, 5 listopada 2013

Czarna ściana


To była bardzo szybka akcja. Od pomysłu do realizacji przeszliśmy od razu. Tak czasem jest najlepiej. Długo nie mogłam zdecydować co zrobić z jedną ze ścian, wydawała się jakaś taka nijaka. Kilka dni temu zaświtała mi myśl, aby wykorzystać resztę czarnej tapety, której niewielki  pasek zużyliśmy w kuchni jakieś dwa lata temu.
Reszta leżała niewykorzystana.
To chyba najlepsze miejsce dla niej. My jesteśmy z efektu zadowoleni, a przy okazji mamy czarne tło do prezentowania białych napisów i innych dekoracji.








Pozdrawiam :)
Marta

poniedziałek, 4 listopada 2013

Miłosz i Kacper

 Miałam ostatnio ogromną przyjemność wycinać i malować imiona dla chłopców. Ich mamy zdecydowały się na odmienna kolorystykę Miłosz jest radosny, kolorowy, zaś Kacper bardzo "męski" - w granacie, bieli i szarości.
Która wersja Wam bardziej przypadła do gustu?







Miło mi również poinformować, że od pewnego czasu nasze dekoracje marynistyczne znajdziecie w sklepie internetowym DECORA BLUE.



 
Zapraszam i do zobaczenia:)
Marta

wtorek, 1 października 2013

Zaległości

Witajcie!
 
Oj, narobiło mi się zaległości, narobiło. Nie wiem nawet od czego zacząć po tak długiej przerwie.
 
Z czasem na bakier, bo pracy co nie miara, choć akurat z tego tytułu głupotą byłoby narzekać.
Starsze dziecię poszło do szkoły, a młodsze zostało przedszkolakiem. I tu pojawiły się schody... Kilka pierwszych tygodni było naprawdę ciężkie. O ile zerówkowicz jest szkołą zachwycony, to przedszkolak postanowił, że przedszkola nie polubi. W chwili obecnej jest lepiej, nie ma już porannych awantur, przekonywania, tłumaczenia. Młody wie, ze do przedszkola pójść MUSI, ale traktuje je raczej jako zło konieczne niż przyjemny obowiązek. Dziwne, bo panią ma wspaniałą i oddaną swojej pracy. Najwidoczniej potrzebujemy jeszcze trochę czasu.
 
W pracowni się dzieje, robią się obrazki




 
kubki, wieszaki



żółw się nawet pojawił
 

 
 
oraz litery


A w wolnym czasie pokonujemy roztoczańskie szlaki na rowerach.

 

Mam nadziejeę że uda mi się teraz być bardziej na bieżąco niż dotychczas...
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego tygodnia:)
Marta

piątek, 19 lipca 2013

O obrazkach, o pudełkach, a także o skutkach jazdy na rowerze w klapkach...

Zacznę od tych klapek i roweru :)
Przyjemna przejażdżka rowerem skończyła się kilkoma wielgachnymi strupami i siniakami  na każdej z czterech kończyn, ale najgorszy jest potłuczony bark na który upadłam. A jechałam dosyć szybko. Klapki, nawet sportowe, do jazdy rowerem jednak się nie nadają. Zsunął mi się jeden kiedy prułam rowerem, co zakończyło się bliskim i bardzo bolesnym spotkaniem z asfaltem.
W pierwszej chwili byłam pewna, że coś się złamało, bądź wybiło. Jednak chyba twarda ze mnie sztuka, bo to tylko mocne potłuczenia.  Wstyd, matka ma więcej strupów i siniaków niż jej dzieci...
 
Cóż, na pełnych obrotach w najbliższym czasie nie popracuję.
Pokażę za to kilka nowości, które już są dostępne w sklepie.
 
Obrazki, większe niż standardowe, 18 x 18 cm.
 

 
 
W tej samej kolorystyce pudełka - na długopisy  i zamykane pudełko na różności
 


 
i rameczki na zdjęcia z wakacji
 
 

 
i jeszcze granatowa ramka
 
 
 
 
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Marta