piątek, 9 grudnia 2011

Jajek sadzonych ciąg dalszy...

W poprzednim poście, pośród soczystej zieleni zaplątało sie turkusowe pudełko na długopisy. Nie jest ono jednak takie samotne, po prostu pasujące do niego kolorystycznie pudełko na drobiazgi było świeżutko po lakierowaniu, więc sesja zdjęciowa odbyła sie bez niego. Teraz jednak pudełeczko suche jest i gotowe. I wygląda tak:



Zmykam już spać, bo znowu po nocy siedzę, a dzieci moje litości nie znają i mamę od rana na maxa eksploatują ...
Miłego piątku życzę :)

2 komentarze: