Pierwotna wersja łosia padła pod ciężarem druzgocącej krytyki mojego M.
Miał rację, teraz chyba trochę lepiej.
Planowo miało być to zabawne poroże nad kominek, które będzie tam wisieć przez okres Świąt.
Jak widać, łoś może także pełnić rolę poduszki.
Jestem jednak pewna, że wyląduje u chłopaków w pokoju, bo bardzo im przypadł do gustu i wcześniej czy później przechwycą łosia do siebie.
A niech tam mają :)
Mój M. podsunął mi pomysł na zupełnie inne poroże nad kominek.
Żebym tylko zdążyła je zrobić...
Miłej niedzieli Wam życzę.
Ja zmykam do kuchni, bo zabieram się z dziećmi za pieczenie pierniczków. To już ostatni dzwonek na takie wypieki :O
A u Was już popieczone pierniki?
Marta
Łoś fantastyczny! U nas dziś też pieczenie pierniczków. W zeszłym tygodniu zrobiłyśmy głównie łosiowe;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁoś jest super!!!
OdpowiedzUsuńU mnie część pierników gotowa, część już zjedzona. W lodówce też jeszcze ciasto leżakuje. Pierniki nas opanowały ;)
U mnie też zaczeły znikać w niewyjasnionych okolicznościach... ;)
UsuńPozdrawiam :)
Łosiu jest super :) Ja pieczenie pierniczków zostawiam póki co mojej Mamie (w tym roku część pomagał robić Synek), jej pierniczki wychodzą wspaniałe, ja się jeszcze nie odważyłam. Za to będę robiła ciasteczka imbirowo-cynamonowe, są wg przepisu kuchni japońskiej ale smakiem i zapachem idealnie wpisują się w nasze Boże Narodzenie :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowały mnie te cisteczka "po japońsku". Możesz coś więcej na ich temat szepnąć... chętnie bym wypróbowała przepis :)
UsuńFajny ten Twoj łoś :) Powodzenia w pieczeniu pierniczkow :) U mnie to jeszcze nastapi ,mysle w tygodniu sie za nie wezme :) Milego wieczorka Ci zycze :) Pozdrawiam Agnieszka
OdpowiedzUsuńCzas ucieka jak szalony. Początkowo miałam pierniczyć tydzień temu, ale tak jakoś zleciało... Uff, udało sie jednak wyrobić wcześniej niż dzień przed Wigilią. Teraz tylko lukrowanie. To jest etap, który dzieci lubią najbardziej. Słodko:)))
UsuńCudny ten Twój łoś! Jak wszystkie Twoje dzieła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Bardzo miło mi czytać takie słowa :)))
UsuńŁoś ekstraśny! Może wisieć nad kominkiem aż do wiosny i ta zimą minie wam na wesoło :)
OdpowiedzUsuńJeśli dzieciarnia go nie przechwyci, to powisi i do wiosny :)
UsuńŁoś jest super udany!!! Pasuje i nad kominek i na kanapę :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
A pewnie wyląduje u dzieci w pokoju :)))
UsuńBuziole :***
Fajowy :)
OdpowiedzUsuń:) dzięki :)
UsuńŁoś jaki jest każdy widzi, czyli pikny. :]
OdpowiedzUsuńU mnie bez pierników, u mnie tradycyjnie ciasteczka kruche się pieką na święta. :)
Moja Mama też zawsze piecze kruche. Możemy się wymieniać ciastkami :)
UsuńJest wspaniały...podoba mi się jego uniwersalność jesli chodzi o wykorzystanie dekoracji...
OdpowiedzUsuńPierniczków nie piekę, inne bardziej urodzinowe wypieki na tapecie;)
Pozdrawiam cieplutko
Aaaa, grudniowa pani jesteś?
UsuńFajny łosiek, ja jeszcze nigdy nie piekłam pierniczków, może w przyszłym roku spróbuję...
OdpowiedzUsuńOby Twój maluch wracał do zdrowia ;)
OdpowiedzUsuńI nie ma to jak wygrać takie candy. Sama pamiętam swoją wygraną bransoletkę z sową. Ach, skakałam pod sufit. Bo ja takie drobiazgi uwielbiam!
Wieszaczek bardzo pomysłowy. I tak to jest, że ten weekend jest kompletnym czasopochłaniaczem!
Widzę wysyp wieszaków. Kurczaki, jak ja lubię patrzeć na Twoje prace.
Takie pudełeczko na herbatę faktycznie jest kapitalnym pomysłem na prezent!
A z tym jelonkiem / reniferem dobry pomysł, zarówno nad kominek jak i jako poduszka. Sama bym takie coś przywłaszczyła :D Z przygotowaniami - wypiekami słabo, przynajmniej u mnie. Nie czuję weny twórczej żeby się za nie wziąć. Może jak już przyjadę do domu to coś razem z mamą wykombinujemy ^^
To niezwykły Łoś, to jest super Łoś :)
OdpowiedzUsuń:*
A! To jest to "poroże"! Rzeczywiście nazwa nie oddaje jego uroku:) Słodki jest! Ja bym na Twoim miejscu nie oddawała go chlopakom:))
OdpowiedzUsuńPierniczki upiekłam w niedzielę, wczoraj nadałam im ostateczny szlif w postaci lukru i czekolady... I posprzątałam bałagan po zdobieniu pierniczków przez dzieci Uff!
buziaki!
Los jest przeslodki!!! Oczeta dodaja mu losiowego uroku:)
OdpowiedzUsuńŁoś jest extra, zabawny ale i uroczy:) nie dziwię się, że tak spodobał się Twoim Chłopakom! :)
OdpowiedzUsuń