Dzisiejszego dnia z pewnością nie mogę zaliczyć do udanych. To jeden z takich, kiedy lepiej niczego sie nie czepiać, bo się zchrzani. Pomijając różne drobne sprawy, to najgorsze, że szwankuje mi wyrzynarka. I to właśnie wtedy, kiedy jest mi baaardzo potrzebna. Zostawiłam ją jednak w spokoju, do poniedziałku. Nie zamierzam sie z tego powodu spinać.
W przerwie między jedną a drugą partią aniołków zaprezentuję Wam mojego bulka, którego niedawno pokazywałam w surowym stanie. Piesek już zdążył skorzystać z pomocy ortopedycznej, bo któregoś ranka otwierając oczy, słyszę: Mamooo, a piesek ma złamaną nogę.... Hmm, sama sie złamała, co nie? Nogę mama oczywiscie przykleiła, ale pieska dotykać zabroniła!
Bulek jest biały, ma czarny nosek i łatkę na oku. I oko ma, ale nie wiem czy tego oka nie zamalować i zostawić po prostu łatkę. Ja uważacie?
Miłego wieczoru :)
Marta
no, no nieźle. Nie łam się Redowi co chwile coś się kitrasi, ale dajemy rade. Przed chwilą kot złamał ucho choć to teoretycznie chrząstka (praktycznie drewno).
OdpowiedzUsuńNo i chodzi naprawia, klei, szlifuje i tak bez końca, a dzieciaki co chwile dokładają mu prac.
Maszyna też musi odpocząć, nie zarzynaj jej.
Pozdrawiam
Iz
Mojej maszynie zamęczenie nie grozi.Zbyt mało mam na to czasu. Wycinanie to tylko jedna trzecia pracy, wiekszość czasu pochłania mi malowanie, co zresztą KOCHAM!!!
UsuńA dzieciaki faktycznie dokładają prac, ale może kiedyś nawet zaczną pomagać...
Pozdrawiam :)
Łojacie, że tak elokwentnie się wyrażę- jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńuuu, JAKI GROŹNY!
OdpowiedzUsuńA gdzie tam groźny ;)
UsuńBulek jak żywy!!! Oby jutrzejszy dzień i następne należały do udanych!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!!!!
Dziękuję:)
UsuńMam nadzieję, że będą lepsze. Nauczyłam się już, że czasem trzeba po prostu poczekać troszkę...
Pozdrawiam :)
Z okiem jest taki przekonujący! Super bulek:)
OdpowiedzUsuńMi się też z tym okiem bardzo podoba. W ogóle jest naprawdę jak żyw;)
OdpowiedzUsuńZ sama łatką (bez oka) też był fajny:)
OdpowiedzUsuńbuziaczki
m.
Taki jest świetny!!!
OdpowiedzUsuńWitaj siostro zwierzolubna, zabrałabym tego psiaka na spacer:) Śliczny jest, jak prawdziwy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję.Jakiś dziwny taki, na spacer nie chce chodzić, stanął na parapecie i stoi... ;)
Usuń