Zabierałam się do tego od dawna, ale wiadomo, że jak coś ma być dla siebie, to może poczekać. Dużo pomysłów czeka na realizację, oj dużo...
Zawsze z zachwytem oglądałam poszewki z nadrukami. Ja też bardzo chciałam takie posiadać. Jeżeli chodzi o tematykę, to cóż u mnie może być, jeśli nie sowy. Zależało mi, żeby nie były to motywy oklepane. Popracowałam więc w Picasie nad zdjęciami moich sów rysowanych pastelami i
"włala ":)
Kolejnosć od lewej : zdjecie 1 i 2 - puszczyk mszarny ( Strix nebulosa), zdjecie 3- uszatka ( Asio otus)
Nie próbowałam nigdy transferu przy użyciu nitro, choć od od dawna zamierzałam spróbować. Tutaj jednak użyłam papieru do naprasowanek. Mam nadzieję, że w praniu nie zejdzie.
Jakie są Wasze doświadczenia w trwałości - co jest lepsze: nitro czy naprasowanka ?
Pozdrawiam.
Marta
nie doradzę co lepsze bo się nie znam na tym:( ,ale poduszki super .........świetne krzesło i brzózki ;)
OdpowiedzUsuńDzięki:) A brzózki sa idealnym tłem dla sów.
UsuńPozdrawiam:)
Śliczne, lubię sowi motyw, na absolutorium dostałam od męża piękny sowi naszyjnik i się z nim nie rozstaję:)
OdpowiedzUsuńSowa to taki uniwersalny motyw, nie tylko dla dzieci.
UsuńPozdrawiam :)
Piękne ...ta ze zbliżeniem - naj, naj !!!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o papier termo, bo ja z tym miałam doświadczenie - wychodzi pięknie, ale u mnie był piękny do pierwszego prania, potem popękał, myślę, że to z powodu dużej powierzchni.
Nitro bardziej trwałe, tylko trzeba żelazkiem gorącym utrwalić po zrobieniu, ale kolory blade, co też słyszałam zależy od drukarki i tuszu ...
Chyba najbardziej trwałe są farby do tkanin - no i kolory super !!
Tak czy siak Twoje sowy CUDNE są ... bezsprzecznie :))
Pozdrawiam cieplutko :)
Zobaczymy co będzie po praniu. A pranie poduszek dosyć niedługo raczej nastąpi, bo dzieci i białe poduszki to nie najlepsze połączenie ;)
UsuńTrochę się boję i szkoda mi będzie jeśli motywy sie zniszcza, ale spróbować trzeba.
Pozdrawiam.
M.
Podusie śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
UsuńPiękne i takie Twoje.. Trzeba czasami zrobić coś dla siebie:)
OdpowiedzUsuńO tak, czasem trzeba. Bardzo powoli, ale odfajkowuję kolejne sprawy z listy "zrobić w domu" .
UsuńPozdrawiam :)
Świetnie wyszły sówki:)> ja swojego jasieczka (nitro) jeszcze nie prałam:)
OdpowiedzUsuńBędziemy więc mogły podzielić się doświadczeniami :)
UsuńFantastyczne poduszki a sowy na nich rewelacyjne. Przepiękne, oj bardzo mi się widzą.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mam nadzieję, że po praniu będą równie ładnie wyglądać...
Usuńpoduchy rewelacja !!! A sowy na nich, jak żywe ... pięknie się prezentują !
OdpowiedzUsuńpodziwiam Twoje zdolne rączki :)
pozdrawiam i ... biegnę dalej :)))
Ależ cudne te twoje sówki!!!Ja próbowałam raz zrobić transfer za pomocą nitro ale mi nie poszło za dobrze-wzór się nie odbił dobrze i rozmazał a drugi był słabo widoczny,więc poprawiłam go farbą do tkanin. Obecnie maluje poszewki w różne wzory farbami ,efekt jest rewelacyjny.Pomalowane poszewki piorę ręcznie bo boję się,żeby w pralce wzory nie popękały :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!